piątek, 22 marca 2013

Rozdział 5



Siemanko! Zapraszam do czytania i komentowania! Zachęcam również do zaobserwowania! Mam nadzieję że rozdział się spodoba! Przepraszam za jakiekolwiek pojawiające się błędy! <3 




-Taka troskliwa mamusia z ciebie no nie wierzę! Martwi się o mnie!- powiedziałam z ironią .  Jak ona mnie drażni!
-Przecież wiesz, że zawsze się o ciebie martwiłam! Jestem twoją mamą! A ty jesteś moją córeczką!- broniła się.
-Może i nią byłam ale kiedyś, jak byłam mała. Od jakiś trzech lat nie obchodzą cię moje uczucia. Mogłaś spokojnie patrzeć kiedy płakałam całymi dniami i nocami bo straciłam jedynego przyjaciela jakiego kiedykolwiek miałam. Ty ośmielasz się nazywać moją matką?!- mówiłam z niedowierzaniem. Tak kobieta zawiodła mnie najbardziej na świecie. Już się nie odezwała więc poszłam do pokoju Sophie.
-Cześć- powiedziałam do siostry leżącej na łóżku.
-Hej- powiedziała uśmiechnięta. Położyłam się koło niej.
-Z kim piszesz?- zapytałam spoglądając na jej telefon. Dobrze że przynajmniej ona ma dobry humor.
-Z Harrym- odparła uśmiechając się zadziornie.
-Czy ja o czymś nie wiem?- spytałam So.- Między wami coś jest?- dopytywałam się.
-Sama nie wiem.- stwierdziła.- Dobrze nam się ze sobą gada i myślę że na razie na tym zakończymy. Może się to jakoś rozwinie a może nie. Ale muszę przyznać że się bardzo zmienił od czasów jak mieszkałyśmy w Anglii, wydoroślał.
-Coś się kroi- śmiałam się- Co dzisiaj robisz?
-Właśnie rozmawiałam z Haroldem, że może spotkamy się wszyscy w centrum.
-Dobry pomysł- stwierdziłam.
-Słyszałam że prawie się utopiłaś- zaśmiała się.
-Taaak, nie ma to jak wsparcie najbliższych- zaśmiałam się.
-Oj tam, ale Niall cię wyłowił- powiedziała unosząc zabawnie brwi.
-Pomińmy fakt, że to on mnie najpierw do tej wody wrzucił- powiedziałam wywracając oczami.- Potem dręczyły chłopaka wyrzuty sumienia- stwierdziłam.- O której mamy się z nimi spotkać?- zapytałam.
-Za jakieś dwie godziny.
-To ja idę się umyć i tak dalej- oświadczyłam wychodząc z pokoju. Weszłam do toalety, wzięłam prysznic, ubrałam się i pomalowałam.  Weszłam do kuchni i zrobiłam sobie kanapki z nutellą i nalała soku. Usiadłam przy barku i spożyłam mój posiłek. Poszłam do swojego pokoju, włączyłam laptopa i zaczęłam przeglądać Internet. Weszłam na kilka stron plotkarskich. Na części z nich były zdjęcia moje i Hazzy. Weszłam w artykuł w którym spekulowano o naszym związku, co mnie bardzo rozbawiło i zaczęłam czytać komentarze. Większość z nich nie były zbyt miłe. Najczęściej wyzywały mnie od suk itp.. Było też kilka miłych np. że mamy prawo do bycia szczęśliwymi. Wyłączyłam te głupoty i weszłam jeszcze na tt, odpisałam kilku osobą i się wylogowałam. Włączyłam muzykę w słuchawkach i na jakiś czas odpłynęłam.
-Cassie idziemy- usłyszałam głos Soph gdy wyjęła mi słuchawki z uszu.
-Ok- założyłam buty, wzięłam torebkę i wyszłyśmy. Po 10 minutach doszłyśmy do umówionego miejsca. Tam czekało już całe 1D.
-Cześć- powiedziałyśmy jednocześnie uśmiechając się szczerze.
-Siemka- powiedzieli Li, Niall, Harry i Zayn.
-Witam piękne panie- powiedział Louis całując nas po kolei w dłonie.
-Te nie zapędzaj się- powiedział Liam.
-Czy ja zrobiłem coś złego?!- oburzył się Lou.
-Nie ale wiesz jak media potrafią zmanipulować- stwierdził chłopak.
-Tak dzisiaj nawet przeczytałam, że ja i Styles jesteśmy parą!- zaśmiałam się.
-No to chodź tu moja dziewczyno- powiedział i przytulając mnie do siebie.
-Dobrze mój chłopaku- zaśmiałam się.- To co robimy mój chłopku- pytałam ciągle chichocząc.
-Dobra skończcie bo naprawdę uznają was za prę- zaśmiał się Niall.
-No dobra- powiedziałam odsuwając się od loczka.
-To teraz tak na poważnie co robimy?- zapytała So.
-Proponuję żebyśmy poszli do jakiejś kawiarni- powiedział Horan.- Zjadł bym jakieś ciastko.
-A ten jak zawsze o żarciu- śmiał się mulat.
-Taka jego natura, jeszcze się nie przyzwyczaiłeś?!- powiedziała Payne. Poszliśmy tak jak powiedział Nialler do jakiejś kawiarenki. Siedzieliśmy, śmialiśmy się dopóki nie zadzwonił mój telefon.
<Rozmowa z mamą>
-Cześć córeczko- powiedziała, było słychać, że jest zestresowana.  
-Cześć- powiedziałam sucho.
-Mogła byś przyjechać do domu z Sophie i Harrym?- zapytała.
-Po co?
-Chcę wam wszystko wytłumaczyć od początku.
-Dobrze niedługo będziemy- oświadczyłam.
<Koniec rozmowy>
-Musimy się zbierać i ty- wskazałam na Hazze- idziesz z nami!
-Czemu musicie już iść?- zapytał lekko zasmucony Niall.
-Naszej mamie zabrało się na wyjaśnienia i uznała, że Stylesowi też się należą.
-No nie powiem miło by było wiedzieć dlaczego kazała nam zerwać ze sobą kontakt- oznajmił Harry.
-Dobra idziemy- powiedziała Soph.
-Pa- powiedzieliśmy i wyszliśmy z budynku. Po chwili doszliśmy do naszego mieszkania.
-Miło że jesteście- powiedziała a my usiedliśmy na kanapie.
Czekamy na wyjaśnienia- powiedziałam.
-Zacznę od tego że jeszcze przed narodzinami Cat mieszkaliśmy w Anglii, bardzo krótko bo może z miesiąc . Wtedy poznałam tam kogoś. Któregoś razu gdy Sophie była u babci przyszedł do mnie. Piliśmy i wtedy… my…my się...my się ze sobą przespaliśmy. Byłam bardzo samotna bo Robert bardzo dużo pracował, wiem nie usprawiedliwia mnie to. Dziewięć miesięcy później urodziła się Cassie- powiedziała. To oznacza że człowiek którego od zawsze uważałam za ojca tak naprawdę nim nie jest.
-No dobrze, ale co ja mam do tego?- zapytał Harry.
-Mama powiedziała ci dlaczego nie jest już z twoim ojcem?- zapytała.
-Zdradził ją- odpowiedział szybko i dopiero w tym momencie dotarła do niego prawda. Boże Harry to mój brat.



12 komentarzy:

  1. braat ?! a ja trzymalam za nich kciuki zeby byli razem ;( ale i tak rozdzial fajny ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :*
    Czekam na kolejny! Jesteś WIELKA <3
    Pisz , pisz i pisz :p

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tez chciałam żeby byli razem... :( Ale rozdział i tak cudny ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile się tu wydarzyło, Harry brat ?
    Genialny rozdział ^^
    +zapraszam do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. AAAAA!!!!! O matko tego to ja się nie spodziewałam :O
    genialne :D
    czekam na nexta ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. [spam]
    Los Angeles nazywane jest Miastem Aniołów. I nie bez powodu...
    Alison i Amanda to dwie najlepsze przyjaciółki, które od najmłodszych lat zawsze spędzały czas razem. Były dla siebie jak siostry.
    Pewnego wieczoru ich życie zaczyna ulegać zmianom. Powoli najgorsze tajemnice wychodzą na jaw i zaczynają komplikować życie cheerleaderek.
    Nie wszyscy są tymi za kogo się podają. Jedni są źli i pragną zemsty. Inni chcą je chronić i uświadomić je tym kim są. Niestety nie wszystkim się to podoba.
    Zaczyna się walka o życie. Nie tylko o własne, gdyż wszyscy są w niebezpieczeństwie. Trzeba zdecydować: dobro czy zło? Każdy błąd może spowodować kolejną śmierć. Tylko nieliczni wyjdą z tego cało.
    Kto wygra? Alison? Amanda? Czy może oni?
    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=NiL6ep41iAI <--- a pod tym linkiem znajduje się zwiastun, który może zachęcić was do czytania :)
    Przepraszamy bardzo za spam
    Alison & Amanda ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. :O:O nie spodziewałam się tego !!:)
    ale i tak świetny rozdział :* <3
    @start_without_u

    OdpowiedzUsuń
  8. Brat?? Jej super, bo chcę, żeby Niall był chłopakiem Cassi:P

    OdpowiedzUsuń
  9. O jeejkuuuu Harry jej bratem ;D *__*
    Nieźle...
    Ciekawe co dalej wymyślisz. No i ci powiem że mnie zaskakujesz, z każdym rozdziałem coraz bardziej mi się podoba ;D
    Pozdrawiam Bella♥
    _________________

    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zajebisty ;D Dajesz szybko kolejny, już nie mogę się doczekać ;*
    Dżela ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. zostałaś nominowana do Libster Award więcej szczegółów tutaj: http://littlethingsopowiadanieonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń